niedziela, 1 stycznia 2017

Życzę sobie wyluzować.

Każdy z nas czegoś sobie życzy w Nowym Roku. Ja jestem kotem, który lubi chodzić swoimi drogami. To, co mi w tym przeszkadza, to moja potrzeba bycia w porządku wobec wszystkich. "W porządku". Chciałabym w swojej głowie robić to, co powinnam, czuć to, co powinnam, traktować innych jak powinnam, etc. Otóż nic nie powinnam. W Nowym Roku chcę być lojalna wobec siebie. Chcę wyluzować, czuć, lenić się, śmiać, olewać i chcę, żeby mi z tym było dobrze. Mi ma być dobrze ze sobą, nie innym. Jak się nie podoba, do niezobaczenia. Luzując człowiek (i kot) odnajduje własną drogę. Chcę kroczyć własną drogą i nikogo za to nie przepraszać. Olewać tych, co irytują, olewać tych, co chcą coś bez przerwy, olewać tych, którzy są beznadziejni. Olewać z góry ciepłym moczem. Mam dość wchodzenia wszystkim w dupę. Mam dość podporządkowywania swojego życia opinii innych. To nie ja. To efekt wychowania w opresyjnym społeczeństwie. Powiem w Nowym Roku, że mam gdzieś, co myślicie. Idę swoją drogą i olewam to drzewko, które mi się podoba. Jak pies? Jak kot? Jak ślimak? Jak zwierzę, które nikogo nie przeprasza, po prostu jest. Tego sobie życzę. Do siego roku!