sobota, 31 lipca 2021

Nie ma nic prócz drogi


Cel? Czy nie jest absurdem stawianie celów? Co wiemy o przyszłości? Tylko tyle, że nasza droga prędzej, czy później się skończy. Dokąd nas poprowadzi? Do ostatniego dnia. Do końca. Wszystko w świecie ma granice. My, nasi bliscy, przyroda, klimat, zwierzęta, morza i rzeki, ustroje i religie. Dlaczego po prostu nie iść swoją drogą i nie rozglądać się wokół siebie? Nie widzę żadnego innego sensu. Skoro już jestem, chcę pozwolić sobie być. Jutro jest ułudą. Ja jestem ułudą. Jestem zimnym ogniem na nocnym niebie. Jesteśmy efemeryczni jak kolorowe motyle. Nic nie ma większego znaczenia. Życie się zaczyna, życie się kończy. Jak zdmuchnięta świeca. Nic nie poradzę na to, że jestem. Nic nie poradzę na to, że mnie nie będzie. Cel? No nie, ja nie. Nie wierzę. Nie.