sobota, 2 czerwca 2018

Tęcza po deszczu?

Co zwiastuje tęcza po czerwcowej ulewie? Słonce? Kolejną burzę? Czyste powietrze? Kolejną tęczę?Znowu słońce i znowu burzę?
Życie jest nudne jak flaki z olejem, maszeruję od jednej powinności do drugiej, z rzadka spoglądając w słoneczne lub zachmurzone niebo. Myślę tylko o sobie, o swoich sprawach, swojej rodzinie, swoich znajomych, swojej pracy, swoim szczurzym terrarium. Zatrzymać się na chwilę? nic to nie da. Zapadnę się wtedy w bagnisko niemocy. Lepiej już wprzęgnąć się w kierat i nigdy nie myśleć, nie czuć, nie wątpić. Śmierć nastaje po narodzinach, wszystko przysypie udeptany piach...
Miałeś chamie złoty róg. Róg zgubiłeś, może Ci ukradli, upili, zgwałcili, pobili, zabrali złoty instrument, w zamian dając fajkę w zęby i kieliszek czystej w usta.
Jesteśmy szczurami na naszej pięknej planecie, które zjadają siebie nawzajem i zasoby Ziemi. Nasz pobyt tu nie ma sensu. Błękitna Matka zrzuci nas z siebie jak pasożyta. I nic po nas nie pozostanie. Nawet Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz