niedziela, 24 listopada 2024

Dlaczego tak trudno zrozumieć Boga?



Bóg nie jest do zracjonalizowania. I moim zdaniem to błąd religii, a zwłaszcza teologii, ze próbują wyjaśnić za pomocą języka to, na co nie ma słów. Bóg wymyka się racjonalnemu ujęciu. Co oczywiście nie znaczy, że w sposób, zwłaszcza metaforyczny czy artystyczny, nie jesteśmy w stanie wyrazić Jego istoty.

Bóg nie jest Tym, który wyłania się z nauk Kościołów. Bunt, który często czują osoby takie, jaką dawniej byłam i ja, nie jest w istocie buntem przeciwko Bogu. Jest buntem przeciwko Jego obrazowi, którego jesteśmy nauczani.

Bóg nie nienawidzi. Nie daje miłości, żeby nas za nią ukarać. Żeby nam ją odebrać. Nie doświadcza nas, żeby zadać nam cierpienie. Nie jest milczący, nie jest okrutny. Okrutni są ludzie. I przyroda. Bóg należy do innego porządku. W którym my wszyscy mamy udział, czy o tym wiemy, czy nie. Czy tego chcemy, czy nie.

Bóg jest tuż obok. I jest niezależnie, czy go widzimy, czujemy, czy jest to dla nas ważne, czy nie. Bóg zawsze jest dla nas pomocą. Brak Boga to brak pomocy, a nie potępienie. Wiara to zawsze coś więcej w naszym życiu. Brak wiary to nie odebranie, to ubóstwo z wyboru.

Nie wiem, jak poznałam Boga. Ale wiem, że zawsze widziałam Go w najlepszych ludziach, jakich spotkałam na swojej drodze. Nie uwierzyłam w Niego. To On zdecydował, że mogę Go poznać.

No ale tego nie opiszę słowami. Bo to, co duchowe nie podlega językowej dyspucie. Puste przetasowania terminów logicznych nie służą do rozmowy o porządku Boskim. Służą tylko oddaniu cesarzowi tego, co cesarskie.


poniedziałek, 11 listopada 2024

Za kim pójść, by iść bezpiecznie, za kim dojść do celu?



Większość ludzi operuje w zgodzie z pewnymi wytycznymi, standardami, wartościami, które ukształtowały ich charaktery i które afirmuje ich otoczenie.

Ja nie jestem takim człowiekiem. Ja jestem człowiekiem zagubionym, który nie wie za kim iść i dokąd właściwie ma dojść.

Nie wiem, kim jestem, kim powinnam być, kim chcę być. Z czyją opinią liczę się najbardziej. Jaki właściwie jest mój światopogląd. Na co mam, a na co nie mam siły. Co jest dla mnie nie tak istotne, a co najważniejsze.

Nie wiem, czy ważniejsza jest nienawiść, czy przebaczenie. Przyjaźń, czy miłość. Wolność czy przyzwoitość. Rodzina, czy duma.

Nie wiem, czy lepiej mi z lewa, czy z prawa. Czy zarabiać, czy żyć. Oszczędzać, czy wydawać.

Nie wiem, czy ważniejsze jest zdrowie, czy normalność. Dążenie, czy poddanie. Trud, czy obojętność.

Nie wiem, czy trzeba chcieć i ufać, czy rezygnować i na oślep szukać nadziei.

Nie wiem, czy wiara daje sens.

Nie wiem, czy chcieć żyć, czy w pokoju umrzeć.