niedziela, 9 kwietnia 2023

Piękny dom, w którym straszy? Co miałam na myśli?



 "Piękny dom w którym straszy" to tytuł książki, którą mogłabym napisać, jeśli miałabym kiedykolwiek napisać książkę. 

Książka dotyczyłaby niepokoju, jaki wywołuje nowy, niemal wykończony dom, z oknami bez szyb, piękny, ale pusty i ciemny.

Dom, który niby jest domem, a przecież nim nie jest. Budynek, któremu nic nie możesz zarzucić - a jednak nie ma tu ludzi, ani życia, ani miłości, ani bezpieczeństwa i przytulności ogniska domowego.

Dom ten jest jak ciało - w miarę młode, w miarę sprawne, w miarę atrakcyjne, ale takie obce i nie moje, dziwne, nie do rozpoznania. Jest to ciało, które funkcjonuje, ale nie myśli, nie czuje. To pusty worek kości, z którego wymiotło i serce, i rozsądek.

Nie chcę i nigdy nie chciałam mieć domu. Jestem team przytulne małe mieszkanko. Tu jest ciepło, tu są mąż i koty. Tu jest przystań, jest miłość, żarty, czułość i przyjaźń. Nigdy nie chciałam tego życia - wspaniała fasada, a w środku wrogość i zło. 

Lęk przed pustym domem jest jak lęk przed zombie. Oczy widzą jedno, a serce czuje drugie. Ciało bez uczuć i rozumu to żywy trup. A dom bez okien i ludzi jest jak miejsce, gdzie może dziać się tylko coś strasznego.

Nie bez powodu mamy pięć zmysłów plus intuicję. Żeby odróżniać "piękny dom, w którym straszy" od mieszkanka miłych ludzi. I żeby odróżniać pozory od prawdy.

'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz