sobota, 25 października 2025

Rozbite w proch kryształowe lustro



Nie wiem czy ktokolwiek wie, kim jestem. Często nawet ja tego nie wiem. Nawet ja znam tylko urywki mnie. Tylko tyle wiemy o sobie samych i o innych, ile zostało wypowiedziane, zanotowane, udokumentowane, uświadomione.

Istnieje jednak jakaś prawda może nie absolutna, ale konkretna i niezaprzeczalna, dotycząca tego, kim jesteśmy jako część społeczeństwa. Nasze pochodzenie, wykształcenie, praca, osiągnięcia, wady i zalety. Nasze zwyczaje i opinie o nas.

Ale bach!

Wszystko to można roztłuc

w drobniutki mak!

Gdy stajemy w obliczu szargania naszej reputacji, plotek, mobbingu, zniesławienia, niszczenia naszego dorobku - cóż możemy zrobić?

Możemy walczyć.

Możemy posiadać środki na to, by wyciągnąć z winnych konsekwencje prawne i pieniężne.

Możemy jednak nie mieć takich środków.

Można wtedy żyć spokojnie w swoim kącie, ale ze świadomością tego, że inni widzą nie nas, tylko kogoś całkiem innego.

I wtedy wiecie, trzeba mieć to gdzieś. I nikomu nigdy nie próbować udowadniać, że nie jest się wielbłądem. Bo to nic nie zmieni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz