Nie jest łatwą rzeczą w pełni uświadomić sobie, a tym bardziej zaakceptować skończoność. Kruchość młodości, relacji, rzeczy materialnych i ludzkiego, a także zwierzęcego życia. Trudno jest funkcjonować z myślą o tym na co dzień. Wydaje się, ze lepiej podejmować decyzje z nastawieniem optymistycznym i wiarą w trwałość. Jednak jest to zasadniczy błąd. Dopiero rozumiejąc swoją skończoność i tak naprawdę mały własny wpływ na swoją i ogólną rzeczywistość - możemy żyć w zgodzie ze swoją zwierzęcą i ludzką naturą.
Zastanawiałam się ostatnio, czy nasza zwierzęca natura rzeczywiście stoi w kontrze do Boga i do chrześcijańskich wartości. Teoretycznie religia to prawo, świadomość dobra i zła oraz powinności. Duchowość kojarzy się często z siłą charakteru i obowiązkowością. Jednak wkładem Chrześcijaństwa do religijnego zespołu idei jest miłość, którą co prawda rzeczywiście trudno zdefiniować, ale która może być rozumiana jako zaufanie. Ptaki niebieskie nie sieją i nie orzą, a Bóg daje im wszystko, czego potrzebują do życia. Oczywiście naiwnością jest myślenie o szczęśliwym życiu poza marginesem społecznym, przynajmniej dla większości z nas. Jednak wobec świadomości kruchości naszego istnienia na tej ziemi w zasadzie dobrze jest mieć pewien dystans do dóbr - materialnych, intelektualnych i społecznych.
Nie chodzi tu o bunt. Chodzi o umiejętność puszczenia kontroli nad życiem, gdyż ta idea nam nie pomaga i jest całkowicie absurdalna. Bycie człowiekiem oczywiście zakłada moralność, jednak czy rzeczywiście moralność zasadza się tylko na powinnościach i stosowaniu się do utartych norm i obowiązujących powszechnie w otoczeniu wartości? Czy nie lepiej kierować się empatią, współczuciem i miłosierdziem, także do samego siebie? Miłosierdzie nie musi oznaczać braku oceny innych i nas samych. Nie oznacza też braku odpowiedzialności. To akceptacja, że ocena i odpowiedzialność są tylko jednym z szeregu elementów ludzkiego działania. I że człowiek w istocie jest zupełnie niedoskonały, całkowicie omylny i nie posiada kontroli nad biegiem wydarzeń. Choć momentami może tak się wydawać - życie jest rzeką, która czasami płynie spokojnie, na której robią się wiry, występują wodospady, wartki nurt i rozlewiska. Płyniemy tą rzeką i aby nie utonąć - musimy dostosować się do jej nurtu. Zaufać.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz