poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Czy to już 24 dni?

To już pełne 24 dni mojego małego jogowego wyzwania.
Dziś moja ulubiona Julia Jarvis pomogła mi zwiększyć nieco elastyczność i zrelaksować się w krótkiej, łagodnej sekwencji dla początkujących.
Zaczynam obserwować zmiany w zakresie ruchów i w mobilności - nie tylko w trakcie trwania w asanach, lecz także z dnia na dzień.
Pies z głową do dołu wygląda coraz lepiej 🥰 To pozycja spoczynkowa którą bardzo lubię. Wychodzi tu jednak słabość ramion - przy dłuższym trwaniu w psie, boli mnie lewa ręka. Ale jak to mówią - jeśli coś nie wychodzi, nie należy tego unikać, trzeba to pocisnąć. Wszystko jednak z łagodnością. Nie używajmy przemocy.
W ramach łagodności wyłączę się zaraz z życia i zakopię pod kołderkę.
Przedtem jednak powiem Wam w sekrecie - cieszę się, że podjęłam się mojego małego jogowego projektu.
#Yogaeverydamnday ✌🏻




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz