sobota, 18 kwietnia 2020

Poranek dzień 15 🐶

Dzisiaj była krótka poranna sesja, ale przyznam, spociłam się. Asany ukierunkowane były na wzmocnienie górnych partii ciała - i cóż, szału nie ma, ramiona, barki - to u mnie leży.
Wiadomo, że trzeba robić to, co jest dla nas trudne, co stanowi wyjście z pudełka komfortu.
Nie jest to dla mnie łatwe.
Wyzwania są trudne, gdy pierwsza euforia wygasa i trzeba polegać na dyscyplinie.
Cóż, tak jest ze wszystkim.
Jest weekend. Spędźmy go miło.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz