Dziesiątego dnia wyzwania posłuchałam ciała i emocji, i na macie skierowałam się ku medytacji.
Krótka medytacja prowadzona dała mi ulgę, lekkość i delikatne uczucie radości.
Wyzwanie czasem polega na akceptacji słabości. I na łagodności. Pozytywne efekty pochodzą często z rzeczy najbliższych i najprostszych. Jak z szacunku dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz