sobota, 25 kwietnia 2020

Dzień 22 - freestyle 😎

Pierwszy raz dzisiaj spróbowałam własnego jogowego flow; było lajtowo, było delikatnie, było przyjemnie... mój pierwszy raz 😘
Tłem dla asan była piękna muzyka  kompozytora, który towarzyszy mi od młodości.
Moja dzisiejsza kreatywność przeniosła się na matę. Tak samo jak dzisiejszy dzień, praktyka ułożyła się naturalnie, nieplanowanie, radośnie.
Wnioski? Trzeba słuchać siebie - swojego ciała, emocji, potrzeb. Gnanie za stadem nic nie daje. Geniusze życia idą meandrami, idą ślepymi uliczkami - idą tam gdzie chcą. Są niegrzeczni. Są niepokorni. Są wierni sobie. Są solą tej ziemi. Są silni.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz